utwór w prawie autorskim

Utwór w prawie autorskim. Co może być utworem?

Prawo autorskie to ciekawa dziedzina. Zwłaszcza dzisiaj, kiedy z uwagi na rozwój technologii rzeczywistość wokół nas szybko się zmienia. Z prawem autorskim stykamy się na co dzień, chociażby w Internecie. Odnoszę wrażenie, że świadomość tej dziedziny prawa rośnie, ale wiedzy i świadomości nigdy za wiele. Dlatego chciałabym, żeby prawa autorskiego na blogu pojawiało się więcej. Dzisiaj kwestia bardzo podstawowa – utwór w prawie autorskim.

Utwór

Dlaczego pojęcie utworu w prawie autorskim jest takie ważne? Dlatego, że to właśnie utwór jest przedmiotem tej dziedziny prawa. Ustalenie co jest utworem a co nim nie jest, jest punktem wyjścia do dalszych rozważań.

Jestem ciekawa, jakie macie skojarzenia ze słowem utwór? Dzieło muzyczne? A może utwór literacki? Często, intuicyjnie utwór kojarzony jest z tworem związanym z jakąś dziedziną sztuki. Ale pamiętajmy, że jego rozumienie w prawie autorskim jest nieco inne.

Utwór w prawie autorskim

Definicję utworu znajdziemy już w pierwszym artykule ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych :

” Art. 1
1.Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór). ” (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych)

Z tej ustawowej definicji warto zapamiętać sobie trzy główne cechy utworu:

  • jest przejawem działalności twórczej
  • cechuje się indywidualnym charakterem
  • jest ustalony w jakiejkolwiek postaci

Ustawa podaje nam również przykładowy katalog utworów. Znajdziemy tam szereg różnych utworów, m.in. te wyrażone słowem, znakami graficznymi, plastyczne, fotograficzne czy audiowizualne. Z tych ciekawszych pojawiają się np. utwory kartograficzne oraz lutnicze.

Poniżej wklejam Wam cały ustawowy katalog, ale pamiętajcie o jednym. Słówko „w szczególności” oznacza, że nie jest to katalog zamknięty. To wyliczenie ma charakter przykładowy. Utworem może być również inny ustalony przejaw działalności twórczej cechujący się indywidualnym charakterem, który na tej liście się nie znalazł

„Art.1. ust. 2 W szczególności przedmiotem prawa autorskiego są utwory:
1) wyrażone słowem, symbolami matematycznymi, znakami graficznymi (literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne oraz programy komputerowe);
2) plastyczne;
3) fotograficzne;
4) lutnicze;
5) wzornictwa przemysłowego;
6) architektoniczne, architektoniczno-urbanistyczne i urbanistyczne;
7) muzyczne i słowno-muzyczne;
8) sceniczne, sceniczno-muzyczne, choreograficzne i pantomimiczne;
9) audiowizualne (w tym filmowe)” (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych)

A czym jest utwór w prawie autorskim w praktyce?

Jak to zazwyczaj w prawie bywa – w teorii wszystko wygląda na całkiem proste i intuicyjne, ale problemy zaczynają się w praktyce. Dlatego nie chcę skupiać się tutaj na teorii. Chcę przemycić trochę tego, co dla mnie ( i mam nadzieję dla Was) najciekawsze, czyli prawa w praktyce!

Zdjęcie jako utwór w prawie autorskim

Ciekawym zagadnieniem jest kwestia prawa autorskiego w fotografii. Teraz, praktycznie każdy z nas, codziennie nosi przy sobie aparat w telefonie. Może nim dziennie robić niezliczoną ilość zdjęć. Mało tego, w kilka sekund, przy pomocy tego telefonu może to zdjęcie poddać obróbce i udostępnić w sieci.

Kiedyś zrobienie zdjęcia wymagało obsługi ustawień ręcznych aparatu analogowego, umiejętności wywoływania zdjęć. Koszty kliszy czy wywołania, sprawiały, że tych zdjęć robiło się znacznie mniej.

Wydaje mi się, że problem praw autorskim w fotografii nie był wtedy aż tak rozbudowany. Mógł pojawiać się w przypadku zdjęć trafiających na wystawy, ale większość wykonywanych na co dzień ujęć trafiała po prostu do domowych albumów i nikt kwestią prawa autorskiego się nie przejmował. Jak jest dzisiaj?

Kiedy zdjęcie stanowi utwór w prawie autorskim?

Czy z tych milionów wykonywanych na co dzień zdjęć rzeczywiście każde jest przejawem działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalonym w jakiejkolwiek postaci? To jest akurat temat na osobny wpis (chcecie?), dlatego dzisiaj przybliżę Wam tylko tę tematykę.

Po pierwsze, przy zdjęciach trzeba zwrócić uwagę na to, czy rzeczywiście możemy mówić o przejawie działalności twórczej autora. Ona może się przejawiać w różnoraki sposób. To może być kwestia świadomego wyboru kadru, momentu wykonania fotografii, dobrania odpowiedniej kompozycji i tak dalej.

„Przyjmuje się, że za „twórczość” w rozumieniu art. 1 ust. 1 Pr.aut. można uznać w dziedzinie fotografii artystycznej świadomy wybór momentu fotografowania, punktu widzenia, kompozycji obrazu (kadrowania), oświetlenia, ustalenia głębi, ostrości i perspektywy, zastosowania efektów specjalnych oraz zabiegi zmierzające do nadania fotografii określonego charakteru, elementy te bowiem nadają fotografii indywidualne piętno, konieczne dla uznania istnienia utworu w rozumieniu Prawa autorskiego. ” ( Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 lipca 2002 r., sygnatura : III CKN 1096/00)

Ponadto zdjęcie takie powinno charakteryzować się indywidualnym charakterem. Z tego powodu nie będzie utworem, w rozumieniu prawa autorskiego, na przykład zdjęcie paszportowe. One są wykonywane według pewnego schematu, który jest określony przepisami prawa ( rozporządzeniem w sprawie dokumentów paszportowych)

Jeżeli chcecie poczytać więcej o prawie autorskim w fotografii, to dajcie mi o tym znać w komentarzu!

Pomysł nie jest utworem! – co do zasady

Warto też pamiętać o tym, że prawo autorskie nie chroni odkryć, idei, procedur, metod, zasad działania czy koncepcji matematycznych. Sam pomysł nie będzie objęty ochroną prawnoautorską.

Prawo autorskie chronić będzie raczej sposób wyrażenia, niż pomysł, w przypadku którego, trudno mówić o ustalonej postaci.

Na przykład, w przypadku przepisów kulinarnych, sam pomysł na jakąś potrawę raczej nie będzie chroniony prawem autorskim. Ale już wpis na blogu z konkretnym przepisem, oryginalnym tekstem i zdjęciami takiej ochronie podlegał będzie.

Oczywiście może zdarzyć się tak, że dany pomysł przejdzie do etapu konkretyzacji, ale nie zostanie jeszcze ukończony. Wtedy, ochrona ze strony prawa autorskiego nie jest wykluczona.

Natknęłam się kiedyś na ciekawe orzeczenie dotyczące pomysłu na program telewizyjny. Sąd uznał, że o ile sam pomysł na program może nie jest utworem prawa autorskiego,o tyle założenia programowe i scenariusz odcinka już tak. Jest to bowiem idea, która przybrała odpowiednia formę.

Co do zasady, ochronie prawnoautorskiej nie będą podlegać również popularne motywy, np. motywy związane ze ślubem czy weselem, skrzyżowane obrączki i tak dalej.

Trafnie zatem uznał sąd I instancji, że wniosek stanowił w istocie próbę niedopuszczalnego zawłaszczenia pewnych idei i motywów, powszechnie funkcjonujących w kulturze i twórczości artystycznej, a związanych z małżeństwem, ślubem, weselem itp.(…) Typowe są również powszechnie wykorzystywane w tych motywach rekwizyty, takie jak obrączki ślubne, „kajdany”, „kula u nogi”, różnego rodzaju pojazdy itp.” (
Postanowienie SA w Poznaniu, z 17 października 2012 r., sygn. I ACz 1753/12 )

Problemy z jakimi mierzy się prawo autorskie

Pojęcie utworu w prawie autorskim ciągle ewoluuje i próbuje nadążyć za współczesnością. Coraz częściej, na przykład, mamy do czynienia z projektami stworzonymi przez sztuczną inteligencję. Komputery potrafią naszkicować portret człowieka, a nawet przygotować portrety (fotograficznej jakości) przedstawiające nieistniejących ludzi. Czy takie „dzieło” to utwór w prawie autorskim? W niektórych krajach, prawa do takich utworów nabywają osoby (fizyczne bądź prawne), które stworzyły warunki dla powstania takiego utworu (np. oprogramowanie umożliwiające jego wykonanie).

Nie tak dawno pisałam na blogu o sprawie, w której zastanawiano się czy smak może być kwalifikowany, jako utwór w prawie autorskim. Rozważano również w tym kontekście kwestię uznania za taki utwór kompozycji zapachowej perfum ( z różnymi skutkami w różnych krajach UE).

W orzeczeniach sądów krajowych możemy przeczytać m.in. o tym, że nie jest utworem prawa autorskiego zwrot „Baśka miała fajny biust” (SA w Warszawie 668/06). Ochronie prawa autorskiego może podlegać natomiast wizerunek fallusa z melonikiem, w muszce z rogami! Jak widać kategorie spraw, z którymi musi mierzyć się orzecznictwo, są bardzo różne 😉

Rozwojowa tematyka

Prawo autorskie to ciekawa i rozwojowa dziedzina prawa. Nie zawsze nadąża za zmieniającym się otoczeniem.

Warto pamiętać o tym, że brak udzielenia ochrony na podstawie prawa autorskiego nie zawsze oznacza, że autor jest zupełnie bezradny. Czasem z pomocą przyjdzie ochrona ze strony innych dziedzin prawa, np. prawa cywilnego (ochrona dóbr osobistych).

Sąd Apelacyjny w Krakowie orzekał kilkanaście lat temu w sprawie wykorzystania, znanego z filmu „Seksmisja” cytatu „Ciemność. Widzę ciemność.” Sąd uznał wprawdzie, że to wyrażenie nie jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego, zwrócił jednak uwagę na to, że twórczość artystyczna jest dobrem osobistym (art. 23 KC)

„W ocenie Sądu Apelacyjnego – dobrym prawem twórcy jest zakreślenie ram, w jakich wykorzystywana jest jego twórczość. W sytuacji, w której obszar eksploatacji filmu „Seksmisja” wyznaczył jego fabularny charakter, to wykorzystanie znaczącego pomysłu z tego filmu dla celów reklamowych, bez zgody twórcy, jest aktem bezprawnym. Pozwany osiągał bowiem cel nie aprobowany przez powoda, dla eksploatacji jego twórczości. ” Wyrok SA w Krakowie z 5 marca 2004 r. I ACa 35/04

Jeżeli dobrnęliście do tego momentu tekstu, to bardzo, bardzo się cieszę. Wiem, że nie należy on do najkrótszych na moim blogu, ale starałam się, żeby był w miarę zwięzły. Przy jego tworzeniu natknęłam się na mnóstwo ciekawych zagadnień i nie mniej ciekawych orzeczeń z zakresu prawa autorskiego. Dlatego jestem bardzo ciekawa Waszych reakcji! Jeżeli ten tekst Ci się spodoba, okaże się dla Ciebie ciekawy – daj mi o tym znać w komentarzu! Puść go dalej w świat – udostępnij go w mediach społecznościowych. Będzie mi bardzo miło!

13 Replies to “Utwór w prawie autorskim. Co może być utworem?”

  1. Smutne jest to, że wiele osób nie traktuje kradzieży własności intelektualnej jako kradzieży. Ta sama osoba, która nie poszła by do sklepu i nie zwinęła czekolady, albo nie wyciągnęła komuś z portfela stówy, jednocześnie bez problemu potrafi sobie przywłaszczyć wykonane przez kogoś innego zdjęcie albo tekst…

    1. Bo to nie jest kradzież. To zupełnie inne zjawisko i używanie słowa kradzież zaciemnia sprawę.

      Korzystając z cudzego utworu bez zezwolenia, nie pozbawiamy autora władztwa nad utworem. , nie „zużywamy” rzeczy. Korzystanie z utworu najczęściej nie ma na celu jego przywłaszczenia. Nie ma więc podstawowych znamion kradzieży.

      Co więcej, korzystanie z cudzego utworu bez zezwolenia nie wiąże się automatycznie ze szkodą (szkodę trzeba osobno udowodnić). Potwierdzają to orzeczenia w wielu krajach. Analizy ekonomiczne pokazują, że piractwo, w rozsądnych granicach przyczynia się do upowszechnienia utworu, a więc do przysporzenia autora.

      1. Korzystanie z cudzego utworu jak najbardziej wiąże się z jego przywłaszczeniem. Jeżeli ktoś korzysta z danego utworu np. bezprawnie go udostępnia tak, jak gdyby przysługiwały mu prawa do udostępniania tego utworu, to moim zdaniem, można uznać, że traktuje ten utwór jak swoją własność (nawet nie w sensie autorstwa, a w sensie posiadania np. prawa do jego udostępniania)

        Natomiast, co do upowszechnienia się utworu przez piractwo, nie należy zapominać o tym, że autor powinien mieć możliwość podjęcia decyzji, co do sposobów rozpowszechniania swoich utworów. Wielu artystów udostępnia swoje utwory publicznie, na różnych platformach, na własnych zasadach. Gdyby ktoś, przekopiował mój wpis blogowy na swoją stronę internetową, nawet jeżeli oznaczyłby, że ja jestem jego autorką, to z pewnością nie przyjęłabym tłumaczenia, że tak naprawdę działa na moją korzyść.

        1. I kradzież i przywłaszczenie to są odrębne instytucje, i określanie w ten sposób naruszenia praw własności intelektualnej jest nadużyciem retorycznym. Tak jak osoba wchodząca na czyjąś nieruchomość bez zezwolenia (albo wręcz z zakazem) nie kradnie ani nie przywłaszcza sobie niczego (a tylko narusza prawa), tak osoby korzystające, a nawet udostępniające dokonują swoistego naruszenia.

          Nazywanie naruszeń prawa autorskiego „kradzieżą” jest strategią prawną wytwórni fonograficznych, które chciały w ten sposób zmniejszyć piractwo i wysuwały roszczenia wobec osób naruszających, tak jakby one „ukradły” utwór. Na szczęście taka argumentacja nie spotykała się z uznaniem sądów.

    2. Ooooj, to jest niestety prawda! Powoli się to zmienia, ale jeszcze sporo jest do zrobienia w kwestii świadomości społeczeństwa.

  2. Świetny temat i bardzo ważny w świecie m.in. Social mediów. Ja bardzo chętnie chciałabym poczytać więcej o prawie autorskim w fotografii. Pozdrawiam

  3. Uwielbiałam prawo autorskie i własność intelektualną na studiach, wśród wszystkich prawniczych przedmiotów to były moje ulubione – bo były bardzo praktyczne. I faktycznie, prawo autorskie w zakresie nowych mediów ciągle sie rozwija i czasami różne przypadki są rozpatrywane bardzo indywidualnie. Na zajęciach często słyszałam, że coś jest zabronione, „chyba że ustawa stanowi inaczej”. I również spotkałam się z wieloma śmiesznymi orzeczeniami i sporami między firmami (głównie między Apple). A te wszystkie teksty z filmów, z tego co pamiętam, można było opatentować, wtedy były chronione z tytułu praw autorskich. W taki sposób opatentowana jest Goździkowa, która przypomina… 🙂

    Przy okazji – na Instastory kiedyś pytałaś, o czym chcielibyśmy (czytacze), żebyś napisała. I tak sobie myślę, że fajnie by było przeczytać u Ciebie takie skompresowane kompendium wiedzy na temat umów o pracę i umów cywilnoprawnych – dużo ludzi się w tym wszystkim trochę gubi, tak mi się wydaje 🙂 (ja też!) Chyba, że już coś takiego było, wtedy poproszę o link!

    1. Bardzo chętnie przygotuję coś na temat umów o pracę i cywilnoprawnych. Temat jest dość szeroki, ale pomyślę nad tym, jak to zrobić 🙂
      Nie wiedziałam, że Goździkowa jest opatentowana 😀

  4. Z chęcią poczytam nieco więcej o prawie autorskim w fotografii. Zresztą ten temat w ogóle bardzo mnie interesuje, więc jeśli planujesz dodatkowe wpisy, to będziesz mieć pewnego czytelnika 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *