Znasz to powiedzenie nie drażnij lwa? Próbowałam znaleźć wyjaśnienie jego pochodzenia, ale bezskutecznie. Jeżeli wiesz, skąd ono się wzięło, daj mi znać w komentarzu! Lwów u nas może jak na lekarstwo, ale generalnie „nie drażnij”, w odniesieniu do jakiegokolwiek zwierzęcia, warto wziąć sobie do serca. Czy drażnienie zwierząt jest zakazane? Co za to grozi? Zapraszam do lektury!
Obserwując reakcje na wpisy dotyczące zwierząt, na przykład ten dotyczący szczucia psem człowieka czy tego, kiedy pies musi mieć smycz i kaganiec podczas spaceru, zauważyłam, że ta tematyka budzi wiele emocji. Czasem nawet skrajnych emocji. Na tym tle dochodzi często do konfliktów międzyludzkich. Jednego drażni głośny pies sąsiada, innego luźno biegający w parku, jeszcze inny wkurza się na kupy na trawnikach. Nie każdy lubi zwierzęta. Jestem w stanie to zrozumieć. Ważne jednak, żeby pamiętać o tym, żeby nie kierować złości w stronę zwierzęcia. Bo najczęściej winę będzie ponosił człowiek. Przynajmniej w przypadku zwierząt domowych czy hodowlanych. Czy to właściciel, który zwierzęcia nie dopilnował. Czy osoba postronna, która swoim zachowaniem doprowadziła zwierzę do niebezpiecznej reakcji.
Zobacz też : Zakaz wprowadzania psów do parków miejskich. Czy jest legalny?
Drażnienie i płoszenie zwierząt
Jak wspomniałam wyżej, rozumiem, że nie każdy lubi zwierzęta. Niemniej jednak, zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą, a człowiek, jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę.
Dlatego nie do końca rozumiem zachowania człowieka polegające na drażnieniu czy płoszeniu zwierząt. A takie zachowania niestety się zdarzają. Czasem dla zabawy. Czasem po to, żeby zrobić na złość właścicielowi. Dlatego warto pamiętać o tym, że zarówno drażnienie zwierząt, jak i ich straszenie czy płoszenie może być karalne.
Płoszenie i drażnienie zwierząt w kodeksie wykroczeń
Po pierwsze, zarówno płoszenie, jak i drażnienie zwierząt może być wykroczeniem.
Kto przez drażnienie lub płoszenie doprowadza zwierzę do tego, że staje się niebezpieczne, podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany. (art. 78 Kodeksu Wykroczeń)
Jak widać, wyżej przytoczone wykroczenie zagrożone jest karą do 1000 zł grzywny albo karą nagany. Warto zwrócić uwagę, że jest to wykroczenie skutkowe. Odpowiedzialność uzależniona jest zatem, od wystąpienia opisanego w tym przepisie skutku, czyli doprowadzenia do tego, że zwierzę staję się niebezpieczne.
[AKTUALIZACJA] – Od 15 listopada 2018 roku zmianie uległa treść art.78 Kodeksu Wykroczeń. Aktualnie za to wykroczenie może być wymierzona kara ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo kara nagany. Warto zwrócić uwagę na to, że umożliwiono ukaranie sprawcy takiego wykroczenia karą ograniczenia wolności.
Można sobie wyobrazić, że rozdrażniony pies, może stać się niebezpieczny dla otoczenia ( czy nawet dla osoby drażniącej). Może stać się agresywny, może zaatakować. Często słyszy się o przypadkach spłoszonych koni, które pod wpływem strachu stają się niebezpieczne zarówno dla ludzi, jak i dla mienia. Taranują to, co napotkają po drodze.
Przepis ten dotyczyć może teoretycznie każdego zwierzęcia, zarówno domowego, hodowlanego, jak i żyjącego dziko.
Należy również pamiętać o tym, że jeżeli spłoszone czy rozdrażnione zwierzę, nie tylko stanie się niebezpieczne, ale też realnie wyrządzi komuś konkretną krzywdę, to konsekwencje dla sprawcy mogą być o wiele poważniejsze. Podobnie, jak we wpisie o niszczeniu znaku drogowego – samo zniszczenie znaku to wykroczenie, ale taki „niszczyciel” może też ponieść odpowiedzialność np. za spowodowanie wypadku.
Drażnienie zwierząt może być przestępstwem!
Warto pamiętać również o tym, że drażnienie zwierząt może być uznane za jedną z form znęcania się nad zwierzętami.
Znęcanie się nad zwierzętami to zadawanie, albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, ale nie tylko przez takie zachowania jak bicie, okaleczanie czy trzymanie zwierząt w nieodpowiednich warunkach, ale też, między innymi poprzez złośliwe straszenie lub drażnienie zwierząt.
„Art. 6 ust. 2 Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności: (…)
9) złośliwe straszenie lub drażnienie zwierząt” Ustawa o ochronie zwierząt
Znęcanie się nad zwierzętami jest zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności. Natomiast, jeżeli sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem, kara może wynosić od 3 miesięcy do 5 lat. Na marginesie przypomnę, że kary za znęcanie się nad zwierzętami zostały zaostrzone w kwietniu tego roku. Wcześniej za znęcanie się groziła kara pozbawienia wolności do lat 2, lub do lat 3 w przypadku szczególnego okrucieństwa.
Wszystko zależy od danego przypadku
Oczywiście w praktyce można sobie wyobrazić przeróżne konfiguracje. Jeżeli ktoś, poprzez jednorazowe zachowanie polegające na drażnieniu, np. psa, doprowadzi do tego, że pies stanie się niebezpieczny (będzie próbował go ugryźć) to taka osoba poniesie odpowiedzialność za wykroczenie. Niekoniecznie jednak będzie odpowiadać za przestępstwo znęcania się. Nie każde tego typu zachowanie doprowadzi do zadawania bólu czy cierpienia zwierzęciu.
Mogą się zdarzyć takie przypadki, że drażnienie czy złośliwe straszenie zwierzęcia, nie spowoduje, że zwierzę stanie się niebezpieczne. A jednak spowoduje cierpienie zwierzęcia. Zwierze stanie się zlęknione i osowiałe, ale nie agresywne i niebezpieczne. Wtedy sprawca wprawdzie nie będzie odpowiadał za wykroczenie, ale jak najbardziej może odpowiadać za przestępstwo.
Może się oczywiście zdarzyć również tak, że ktoś drażniąc zwierzę, zadaje mu ból i cierpienie, a jednocześnie powoduje, że staje się ono niebezpieczne. Wtedy takie zachowanie może wyczerpywać znamiona zarówno przestępstwa, jak wykroczenia.
Podsumowując!
Tematyka związana z drażnieniem, płoszeniem i złośliwym straszeniem zwierząt to ciekawa materia i oczywiście nie wyczerpałam dzisiaj tematu w całości. Nie poruszyłam chociażby kwestii związanych z umyślnością i nieumyślnością, z zamiarem bezpośrednim i ewentualnych i z różnymi innymi zagadnieniami. Ale moim celem nie było stworzenie nie wiadomo jak długiego i skomplikowanego elaboratu na temat tych przepisów. Chcę przypomnieć, że drażnienie zwierząt może być wykroczeniem, a nawet przestępstwem.
Bo o tych przepisach warto przypominać. Niestety, ludzie ciągle wpadają na pomysły typu : „na złość sąsiadowi będę drażnił jego psa ultradźwiękami albo waląc metalowym prętem po ogrodzeniu”.
Dlatego pamiętajmy o tym, że za tego typu zachowania można ponieść karę. Jeżeli uznasz ten wpis za wartościowy, proszę puść go dalej. Na przykład udostępnij go w swoich mediach społecznościowych. Im więcej osób go zobaczy, tym lepiej. A dla mnie będzie to najlepsza nagroda, za jego stworzenie!
Zachęcam Cię również do śledzenia bloga na Facebooku, Youtubie i Instagramie! A jeżeli chcesz o czymś poczytać na blogu, daj mi o tym znać w komentarzu!
Ja nie jestem sobie w stanie wyobrazić (i w sumie nie chcę) jak można znęcać się nad zwierzętami. Dla mnie tacy ludzie to psychopaci, którzy powinni iść się leczyć. Popieram to, że zostały zaostrzone kary za znęcanie się nad zwierzętami, mam tylko nadzieję, że sędziowie będą wymierzać te najsurowsze (choć wątpię, aby tak się stało).
Drażnienia i płoszenia zwierząt również nie rozumiem. Jak dla mnie to przejaw totalnego braku empatii. Nie trzeba lubić zwierząt, ale to są żywe stworzenia i należy im się spokój jak wszystkim istotom.
Mi się wydaje, że zaostrzenie kar to tak naprawdę trochę taka para w gwizdek. Dobrze to wygląda na papierze, ale w praktyce rzadko przynosi rezultaty, jeżeli chodzi o prewencję. Bo taka osoba przed popełnieniem przestępstwa nie kalkuluje czy grozi jej 2 czy 3 lata pozbawienia wolności. Natomiast niezwykle ważna jest kwestia edukacji. Chociaż pewnie są takie przypadki, którym żadna edukacja nie pomoże… oby jak najmniej takich…
Dobrze, że jest taka strona, to jest jakaś masakra żeby ludzie tak robili. u mnie sąsiedzi bardzo drażnią się z psem jeden starszy pan chodzi i pstryka jakimś urządzeniem, nie mówiąc o innych sytuacją gdy drażnią się z psem, a potem mają pretensje jak pies szczeka . Zauważyłam, że na tych ludzi bardzo docina, a na innych inaczej zaszczeka i wraca.
10 lat temu struli nam psa trutką na szczury, gdy przyjechał weterynarz było już za pużno ale robił badanie krwi i wykazało to trutkę, a jak chodziłam po ogrodzie to było pełno nylonów z parówki. ludzie są okropni, a drugiego pieska złapał któryś sąsiad bo go wkurzało jak siedzi mu przy ogrodzeniu bo podchodził do jego suczki.
A w przypadku gdy dzieciak sąsiada ok 14 lat celowo podchodzi do ogrodzenia i kopię w furtkę,krzyczy,rzuca w psa patykami,poprowadzą inne dużo młodsze dzieciaki,każe im to robić nawet wkładać ręce do rozdrażniony góry owczarka niemieckiego to też znęcanie czy może coś więcej bo tzw Policja jest bezradna
Tu może chodzić o wyłudzenie pieniędzy w następstwie pogryzienia przez psa,być może ktoś dorosły napuszcza tego 14 latka lub ten osobnik jest delikatnie mówiąc niepełnosprawny umysłowo. Musisz to nagrywać aby mieć dowód, a tak na marginesie skąd ta Policja
Zb – proponuję zasięgnąć porady prawnej adwokata, bądź radcy prawnego, który pomoże dobrać odpowiednie kroki prawne w tej konkretnej sytuacji. Należy pamiętać, że pomimo tego, że czternastolatek nie ponosi typowej odpowiedzialności karnej, to nie oznacza, że nie ma narzędzi prawnych do tego, żeby próbować wyciągnąć konsekwencje.
Ja – dość odważna teoria. Co do materiału dowodowego : oczywiście nagrania są jednym z możliwych środków dowodowych, ale nie jedynym.
Dzięki za zainteresowanie
W tej chwili sytuacja jest dynamiczna.Ten nieletni osobnik porysował mi auto co nagrała ikamera samochodowa, oczywiście zgloszenie na Policję..
Policjant powiedział ,że ci małoletni sąsiedzi (matka i 3 synów z ograniczeniami umysłowymi to tzw szkoły specjalne.
Jestem ciekaw jak to jest z małoletnimimi przestępcami z niedorozwojem umysłowym
Mam podobną sytuację , dzieciaki sąsiada rzucają kamieniami w owczarki, stają przed posesją machają rękami i nogami , lub staja przed bramą ze swoim psem tak żeby moje drażnić , jakie środki prawne można zastosować ?
Witam. Mam sąsiadkę, która codziennie jeździ do pracy, a do swojego ogrodu, który jest pod moim oknem wypuszcza swoje perliczki. Nawet w niedzielę. Są to bardzo głośne zwierzęta, już wiele razy obudziły mnie o 6 czy 7 rano swoimi głośnymi, uciążliwymi krzykami. Często całymi dniami nie zaznaję spokoju i nie mogę odpocząć wracając z pracy bo nawet na 10 min nie są cicho. Gdy kończę 2 zmianę i chcę się wyspać to nie ma takiej możliwości, gdyż już od 6 rano perliczki sąsiadki drą się i hałasują. Myślałam, że chociaż w zimie odpoczne, lecz śnieg nie przeszkadza sąsiadce, żeby wypuścić perliczki 🙂 Co mam zrobić w takiej sytuacji? Czy mogę wtedy zastosować odstraszacze na zwierzęta? Jeśli nie, proszę pomóżcie mi, co powinnam zrobić i czy coś grozi tej sąsiadce za zakłócanie spokoju?
Dzień dobry,
Mam konkretna sytuację jeśli chodzi o mojego psa. Około dwa lata temu przeprowadziliśmy się z rodziną do domu. Mieliśmy już mała suczkę. Wzięliśmy ze schroniska dużego młodego szczeniaka. Od początku gdy miał 8 miesięcy był nieufny czasem warczał. Stopniowo stał się coraz mnie nieufny i agresywny. Niestety problemem okazali się sąsiedzi, którzy od początku byli wobec naszej rodziny nieuprzejmi, z reguły nie odpowiadali na ” Dzień dobry” , byli nieuprzejmi wobec dzieci itd. Z wrogością zaczęli odnosić się do naszego psa który czasem szczeka i niekiedy ujada w czasie dnia. W tym momencie sąsiedzi reagują agresja słowną, nazywając naszego psa „głupcem „również w obecności swojego dziecka. Kiedy pies był przy ogrodzeniu wykazywali agresję przez co pies staje się agresywny. Wobec mnie nie skierowali jeszcze wprost agresji słownej , wobec mojej żony pod moją nieobecność już tak. Staram się zachować rozwagę , ale przyznaję , że i we mnie postępowanie sąsiadów wobec mojego psa i mojej rodziny wywołuje odruchy obronne. Proszę o odpowiedź co zrobić w tej sytuacji. Mój pies jest wyprowadzany na spacery, zabezpieczany. Nie rozumiem agresji ludzi zwłaszcza wobec zwierząt.
Dzień dobry, to wszystko bardzo ładnie brzmi, niestety nie egzekwowane jest prawo, przynajmniej jeśli chodzi o policję w Radzyniu Podlaskim. Mnie i moje zwierzęta od pięciu lat prześladuje jeden drab i nie robią z tym nic. Rozsypywał szkło w moim ogrodzie, wali traktorem w ogrodzenie gdy są tam psy, rzucał w nie pałami ogrodzeniowym i i nic. Jeżeli to nie jest znęcanie się nad zwierzętami to co to jest? Napomknąć muszę, że posiadałam zdjęcia i filmy jak wali w ogrodzenie plus świadka i z kamery monitoringu jak rozsypał szkła. Nic mu nie zrobiono, chodzi śmiejąc się w oczy i wali kamieniami w mój dom.
U mnie we wtorek czy środę przyjechały do sąsiadki wnuki.
Główna zabawa w ogródku: ukrywać się za domem po czym wyskakiwać z piskiem, by sprowokować mojego psa. A potem stanie przed płotem i uporczywe wpatrywanie się w niego, jak szczeka. A jak przestanie, to od początku.
Dzisiaj dołączył do nich kuzyn – cała trójka chowała się po ciemku za domem, po czym wyskakiwała z piskiem włączając dodatkowo światło na fotokomórkę.
Prośby we wtorek, prośby dzisiaj – bez skutku.
Ludzie, wychowujcie swoje dzieci, a nie – hodujcie. Znęcanie się nad psem jako zabawa jest obrzydliwe. I zero reakcji na zwrócenie uwagi.
Pies poszedł na spacer, dzieci nagle zniknęły w domu.
Boję się, że zostaną u babci na ferie.
Ja mam taki problem, ze moj pies soie cos tam szczeka, jak to pies, ale sąsiedzi z lewej strony płotu, cały czas krzyczą do niego do budy, jeden z nich kijem przesuwał po siatce… no i tak raz ze ja czuje dyskomfort, dwa pies stał sie wobec nich agresywny, a Ci teraz krzycza do niego zebuy szedł do budy. Co to w ogóle ma być? Czy ja moge cos z tym zrobic? no bo oni teraz moga powiedziec ze przeciez pies na nich szczeka i skacze na siatkę ogrodzeniową jak ich widzi. Oczywiście prosiłem ich zeby tak nie robili, ale to wies, jak tylko mnie nie ma, albo jak jestem w domu to slysze przez okno : do budyy! No przeciez to nienormalne. Sami mojego psa rozdrażlnili, i to teraz tak działą na niego ze kto by nie podszedł to trzeba ja uspokajać… coś z tym można zrobić?
Pomocny wpis, a chciałabym jeszcze dopytac bo 10 lat temu sąsiedzi struli mi pieska trutką na szczury, czy można by było wrócić do sprawy czy to już przedawnienie ?