Dane osobowe-pozwalają zidentyfikować osobę

Dane osobowe

Dane osobowe. Pojęcie tak popularne, że czasami mamy wrażenie, że wyskakuje nawet z lodówki.  Ciągle słyszy się, że powinny być chronione, raz po raz, że są kradzione, a  nawet od czasu do czasu słyszy się, że wyciekają. Często zapytani o to, co to właściwie są nasze dane osobowe, nie umiemy dokładnie odpowiedzieć.  Gdzieś intuicyjnie wskazujemy na imię i nazwisko, pewnie na adres zamieszkania albo nr PESEL.

Definicja w ustawie

Pojęcie to ma definicję zwartą w ustawie o ochronie danych osobowych. Artykuł 6 wskazuje, że są to wszelkie informacje dotyczące zidentyfikowanej lub możliwej do zidentyfikowania osoby fizycznej. Wszystko jasne? Dalej ustawa precyzuje jeszcze, że „osobą możliwą do zidentyfikowania jest osoba, której tożsamość można określić bezpośrednio lub pośrednio, w szczególności przez powołanie się na numer identyfikacyjny albo jeden lub kilka specyficznych czynników określających jej cechy fizyczne, fizjologiczne, umysłowe, ekonomiczne, kulturowe lub społeczne”.

Ustawa jednocześnie precyzuje, że informacji nie uważa się za umożliwiającą określenie tożsamości osoby, jeżeli wymagałoby to nadmiernych kosztów, czasu lub działań.

Jeżeli nadal nie macie jasności co to konkretnie są nasze dane osobowe, nie martwcie się. Nie oznacza to żadnych problemów z Waszą sprawnością intelektualną. Zapis ustawowy nie jest jasny i klarowny, dlatego też postaram Wam się to zagadnienie przybliżyć w miarę bezboleśnie. Kiedy jakiś przepis prawny wydaje nam się niejasny, najlepsze co możemy zrobić to sprawdzić jak jest on stosowany w praktyce. Dlatego też postanowiłam zajrzeć do orzeczeń sądowych.

Dane osobowe w orzeczeniach sądów

Klasowa fotka

Na pierwszy rzut z grubej rury, czyli orzeczenie Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 18 listopada 2009 r., wydane do sygnatury I OSK 667/09.  Sytuacja faktyczna prezentowała się następująco : na jednym z portali internetowych zostało zamieszczone zdjęcie klasowe sprzed 30 lat.  Pod spodem umieszczono imiona i nazwiska części osób znajdujących się na zdjęciu i bodajże rocznik i oznaczenie klasy i szkoły. Jeden z mężczyzn ze zdjęcia zażądał usunięcia informacji. Wskazał, że stanowią one jego dane osobowe. Właściciel portalu twierdził natomiast, że nie sposób mówić, o tym, że wizerunek umieszczony na zdjęciu sprzed 30 lat stanowi dane osobowe, a nadto, że do portalu dostęp mają jedynie zarejestrowani użytkownicy.

Sprawa okazała się na tyle ciekawa, że doczekała się w toku postępowania różnych orzeczeń. Raz uznawano, że informacje te stanowią dane osobowe, innym razem, że nie. W końcu sprawa trafiła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który stwierdził mniej więcej tyle, że dane osobowe to nie tylko podstawowe dane niezbędne do zidentyfikowania osoby ( typu imię, nazwisko czy miejsce zamiszkania, ale także inne dane na przykład zdjęcie danej osoby. Nawet zdjęcie tej osoby wykonane w przeszłości, w sytuacji, kiedy jest ono umieszczone na portalu do którego dostęp ma nieograniczona ilość osób.

Ponadto sąd uznał, że ujawnione przy zdjęciu imię i nazwisko, nazwa i miejscowość wraz z numerem klasy sprawia, że możliwa jest identyfikacja osoby na zdjęciu, i to bez nadmiernych kosztów, czasu lub działań. Także pamiętajcie, jeżeli chcielibyście gdzieś wrzucać starą klasową fotkę, że Naczelny Sąd Administracyjny jasno wskazał, że : „Wizerunek umieszczony na zdjęciu klasowym wykonanym przed trzydziestoma laty wraz opatrzeniem go imieniem i nazwiskiem, a następnie zamieszczonym na stronie internetowej stanowi dane osobowe w rozumieniu art. 6 ust. 2 ustawy o ochronie danych osobowych”

dane osobowe

Lista obecności zebrania wiejskiego

Problematyczne są miejsca, gdzie styka się ochrona danych osobowych z obowiązkiem udostępnienia informacji publicznej. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie orzekał w sprawie, w której pewne stowarzyszenie, zwróciło się do pewnej gminy z wnioskiem o udostępnienie danych dotyczących sposobu wydatkowania funduszu sołeckiego oraz zebrań wiejskich przeprowadzonych w każdym sołectwie w gminie.  Problem w tym, że wnioskodawca domagał się udostępnienia list obecności osób uczestniczących w zebraniu wiejskim. Dla niewiedzących: zebranie wiejskie, jest organem sołectwa. Podejmuje uchwały, które najczęściej obejmują na przykład powoływanie i odwoływanie sołtysa czy ustalanie planu wydatków danego sołectwa.

 Stowarzyszenie powołało się na to, że udostępnienie list obecności pomoże skontrolować, czy zebrania wiejskie odbywały się zgodnie z przepisami statutu sołectwa. Brak udostępnienia listy obecności ma natomiast uniemożliwić kontrolę legalności zebrań. Wójt gminy odmawiając udzielenia tej informacji powołał się właśnie na ochronę danych osobowych. Co zadecydował sąd?

Otóż sąd stwierdził, że dane  z list zebrań wiejskich, na których znajdują się imię, nazwisko osób wraz z nazwą sołectwa to dane osobowe w rozumieniu ustawy  o ochronie danych osobowych.  Natomiast kontrola ważności uchwał może odbyć się bez ujawniania danych osobowych uczestników. Wystarczy ogólna informacja , na przykład dotycząca ogólnej liczby osób biorących udział w zebraniu, bez imiennego wyszczególnienia. ( Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie z dnia 30 kwietnia 2012 r., wydany do sygnatury akt :  II SA/Ol 194/12)

Inne dane osobowe

Dane osobowe to nie tylko informacje związane z naszym imieniem i nazwiskiem czy miejscem zamieszkania, ale też te dane, które pozwalają nas zidentyfikować dzięki technologiom znanym i lubianym w XXI wieku. I tak na przykład Sąd Administracyjny w Krakowie, w wyroku z dnia 11 października 2013r.,  ( wydanym do sygnatury akt II SA/Kr 682/130) orzekł, że podane numeru telefonu i adresu poczty internetowej to podanie danych osobowych w rozumieniu ustawy, ponieważ „dane pozwalają na szybkie zidentyfikowanie konkretnej osoby”. Nie sposób się nie zgodzić, prawda?

Wskazuje się też, że obraz czy wizerunek osoby, która została zarejestrowana przez kamerę stanowi dane osobowe, jeżeli daje możliwość ustalenia tożsamości tej osoby, a na przykład system monitoringu, który pozwala na identyfikację osób, uznać należy za zbiór danych osobowych, który podlega przepisom ustawy o ich ochronie. Podobnie będzie w przypadku zarejestrowania przez kamerę numeru rejestracyjnego samochodu i wizerunku osoby kierującej pojazdem ( tak na przykład Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 9 kwietnia 2013 r., wydany do sygnatury akt II SA/Wa 211/13).

Pamiętajcie też, że w dobie rozwijających się technologii rośnie katalog informacji, które mogą być uznane za dane osobowe. Coraz częściej identyfikacja danej osoby odbywa się przy pomocy tonu głosu, rozpoznania siatkówki oka  i tak dalej. Także tego typu informacje należy uznać za dane osobowe. To co kilkanaście lat temu było dla mnie, jako dla małej dziewczynki wizją z filmów futurystycznych i bajek, staje się codziennością. Coraz częściej widzi się, na przykład, że osoba wchodząca na siłownię zamiast pokazywać kartę członkowską czy karnet, przykłada swój palec do urządzenia rozpoznającego linie papilarne. To też dane osobowe.

dane-osobowe

Sygnatura akt i bazy orzeczeń

Być może zwróciliście uwagę na to, że przy każdym orzeczeniu cytowanym lub przywoływanym przeze mnie we wpisie, znajduje się sygnatura akt. Jest to taki numerek, który pozwoli Wam wyszukać dane orzeczenie, jeżeli będziecie chcieli zapoznać się z nim w całości. Przeważnie wystarczy, jeżeli wpiszecie dany sąd i sygnaturę w popularną wyszukiwarkę. Polecam też bazy orzeczeń, jak na przykład Centralną Bazę Orzeczeń Sądów Administracyjnych.

Mam nadzieję, że przybliżyłam Wam chociaż trochę to zagadnienie i nie zanudziłam Was prawniczym gadaniem. Jeżeli chcecie się dowiedzieć więcej o danych osobowych i ich ochronie, koniecznie dajcie znać, być może przygotuję osobny wpis w tym zakresie. Jeżeli zaciekawiły Was moje próby przybliżenia przepisów osobom niezwiązanym z prawniczym światem, wpadajcie koniecznie do zakładki Prawo, tam znajdziecie tego więcej.

8 Replies to “Dane osobowe-pozwalają zidentyfikować osobę”

  1. Strach się bać 🙂 Tyle słyszy się ostatnio, że wykorzystywane są dane i zakładane na nie firmy, konta bankowe, zaciągane pożyczki. Wiele lat się broniłam i nie wyrażałam pozwolenia na wykorzystanie zdjęć ze mną. Teraz kiedy bloguję i pracuję na swoje nazwisko już nie mogę się tak ukrywać.

    1. Dobrze jest szczególnie chronić te dane, które mogą zostać wykorzystane , jeżeli wpadną w niepowołane ręce, jak np. nr dowodu czy PESEL. Z drugiej strony, wiele firm wymaga od nas bardzo szczegółowych danych przy zawieraniu pewnego rodzaju umów. Z jednej strony dane takie powinny być bezpieczne, ale z drugiej strony coraz częściej niestety słyszy się o tym, że zdarzają się przypadki, kiedy takie bazy danych są po prostu kradzione.

  2. Pracując na infolinii przekonałam się, że ludzie bardzo często nie chronią swoich danych. Rejstrują się na różnych stronach, a później są zdziwieni. Do wszystkiego trzeba podchodzić z głową. Faktem jest, że są firmy handlujące danymi osobowymi i serio trzeba uważać co komu się podaje.

    1. Ostrożności w tych sprawach nigdy zbyt wiele. Zwłaszcza, że teraz roi się w internecie od stron, które wyłudzają nasze dane osobowe pod pretekstem rzekomego wygrania przez nas jakiejś super nagrody.

  3. O! A to ciekawy artykuł… szczególnie jeśli chodzi o to klasowe zdjęcie 😉 sama staram się nie zamieszczać nigdzie zdjęć czyichś (kiedyś tak o tym nie myślałam, ale teraz owszem), chyba, że mam wyraźną zgodę (choć i ta jest tylko ustna:P). Niektóre dane podaję, ale jak chcą zbyt szczegółowo (np. z peselem czy nr dowodu) to się wycofuję raczkiem….
    Pozdrawiam, Aneta W.

    1. Bardzo się cieszę, że artykuł okazał się ciekawy. Sama również mam duży opór jeżeli chodzi o podawanie PESELu czy nr dowodu osobistego. Zawsze jest ryzyko, że możemy trafić na osobę o niecnych zamiarach 🙂

  4. Dla mnie to jest przerażające, żeby „logować się” do siłowni za pośrednictwem odcisku kciuka… Tak samo odblokowywanie ekranu… Kto wie, co się później z tymi odciskami dzieje…

  5. Pewna organizacja do której należę chciała mnie ukarać i wymyśliła, że mnie wyrzucą z członkostwa. Podjęli nieważną w myśl statutu organizacji uchwałę usuwającą mnie z oddziału. Taką decyzję może podjąć tylko sąd koleżeński w centrali. Panie nie przejęły się tym wcale, po czym na profilu organizacji, mającym mnóstwo polubień zamieściły info o anulowaniu mojej legitymacji członkowskiej, podały imię i nazwisko oraz nazwę organizacji, do której już rzekomo nie należę i nie mogę jej reprezentować przed organami i urzędami. Mam nietypowe imię i nazwisko, piastowałam funkcję członka zarządu i zakładałam ten oddział. Nie można mnie z nikim pomylić, ja to tylko ja. Zrobiono to na 5 dni przed wyborami samorządowymi. Kandydowałam. Czy oni mieli prawo tak zrobić? Ktoś im tam pisał o RODO ale wpis nadal wisi. Od miesiąca, przypięty na górze strony. To celowe a nie nieumyślne podanie danych. Nie mieli mojej zgody.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *