kradzież z włamaniem

Kradzież z włamaniem

Hasło kradzież z włamaniem często wywołuje w głowie taki obrazek : pan w kominiarce, z łomem i workiem, trochę podobnym do worka świętego Mikołaja, zakrada się do domu, wyłamuje drzwi lub okno, zabiera złoto i zwiewa. Takie przynajmniej były moje pierwsze skojarzenia, tak też pewnie wygląda klasyczna kradzież z włamaniem. Ale w błędzie jest ten, kto myśli, że tylko tyle stoi za tym przestępstwem. Kradzież z włamaniem to typ czynu zabronionego, którego wykonanie może przybrać bardzo różne formy. Chcesz się dowiedzieć jakie? Zapraszam na kilka ciekawostek.

Czym jest kradzież z włamaniem?

Kojarzysz sporo skomplikowanych aktów prawnych, zawierających trudne do zrozumienia, długie definicje? Tutaj ustawodawca się nie postarał pod tym względem. Przepis art. 279 Kodeksu Karnego, jest prosty. Bardzo prosty.

Art. 279.
§ 1. Kto kradnie z włamaniem, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 2. Jeżeli kradzież z włamaniem popełniono na szkodę osoby najbliższej, ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Dla popełnienia tego przestępstwa konieczne są dwa elementy : kradzież (czyli zabór cudzej rzeczy ruchomej celem przywłaszczenia) i włamanie. Proste? Proste. Jednak im prościej w przepisie, tym trudniej to potem zastosować w praktyce. Otwiera się szerokie pole do interpretacji dla sędziego, pole do popisu dla obrońcy i prokuratora. Ponieważ kradzież z włamaniem, jest przestępstwem starym jak świat, to doktryna prawa karnego i orzecznictwo sądowe wypracowały już pewne wskazówki co do tego, co włamaniem jest a co nie jest.

Włamanie

Ładnie włamanie zdefiniował Sąd Okręgowy w Poznaniu, wyrokiem z dnia 31 grudnia 2014 r., ( III K 250/14), mówiąc, że :

„Włamanie oznacza natomiast zachowanie polegające na usunięciu przeszkody, stanowiącej zabezpieczenie danego przedmiotu, jeżeli tylko z charakteru zabezpieczenia bez wątpienia wynika zamiar właściciela czy użytkownika niedopuszczenia do niego niepowołanych osób.”

Przeszkoda stanowiąca zabezpieczenie przed włamaniem

W powyższej definicji, jest przeszkoda, którą ma usunąć sprawca. Sąd powinien dokładnie tej przeszkodzie się przyjrzeć. Była taka sprawa, w której pan, zwinął ( to znaczy dokonał zaboru celem przywłaszczenia) butelkę wódeczki ze sklepu. Problem był w tym, że nie zwinął cichaczem z półki, ale z zaplecza sklepu. Sąd I instancji skazał go za kradzież z włamaniem, wyrok ten podtrzymał sąd odwoławczy i sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, który przyjrzawszy się sprawie dokładnie, uchylił wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. Dlaczego ?

Ano dlatego, że uznał, że nie zostało dokładnie wyjaśnione, jak zabezpieczone były drzwi na zaplecze. Była mowa o tym, że ta część sklepu była niedostępna dla klientów, a drzwi były zamknięte łańcuszkiem. Sąd Najwyższy wskazał, że powinno się ustalić w sprawie, jaką ten łańcuszek pełnił funkcję. Mówiąc kolokwialnie, czy był to łańcuch antywłamaniowy, szczelnie zamykający drzwi, jak kłódka lub inny super zamek. Czy może był to łańcuszek, pełniący mniej więcej taką funkcję jak haczyk czy klamka, otwierający się bez klucza, na przykład zawiązany, zabezpieczający właściwie bardziej przed tym, żeby drzwi nie otwierały się same. W tym drugim przypadku nie może być mowy o włamaniu ( Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2014 r., II KK 259/13)

Włamanie a oryginalny klucz

Dobra, pamiętasz obrazek- pierwsze skojarzenie z włamaniem. Facet z workiem, zakrada się do domu, z tym, że zamiast łomu ma oryginalny klucz. Ukradł go, znalazł, albo dostał od domownika. Elegancko otwiera sobie drzwi, zabiera co mu tam potrzebne, wychodzi, a nawet kulturalnie zamyka za sobą, co by nie ułatwiać roboty innym kolegom po fachu. Jest włamanie czy nie ma?

Kiedyś nie było to takie bardzo oczywiste, ale zdaje się, że sądy wypracowały w tej kwestii w miarę jednolite stanowisko. Uznaje się, że otwarcie drzwi oryginalnym kluczem, wbrew woli osoby uprawnionej ( na przykład właściciela mieszkania), jeżeli towarzyszy temu zamiar dokonania w ten sposób kradzieży, to też włamanie. (Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 1 marca 2013 r., sygn. : II AKa 39/13 ). Co ciekawe, Sądy uznają również za włamanie taką sytuację, kiedy sprawca, używa do tego celu klucza, który uzyskał, na przykład od syna właścicieli mieszkania, w takiej sprawie orzekał Sąd Apelacyjny w Katowicach ( wyrok z dnia 25 października 2005 r., IIAKa 269/05). Jak widzicie, łom, wybijanie szyby czy wyważanie drzwi nie są elementami koniecznymi przy włamaniu.

kradzież z włamaniem

Zamknięte pomieszczenie

Mówi się, że elementem włamania musi być zamknięta przestrzeń. Nie musi to być koniecznie mieszkanie czy dom. Włamać można się do sejfu, do zamkniętej szafy i tak dalej. A wyobraź sobie taką sytuację. Przypinasz pod blokiem rower do stojaka. Masz super urządzenie do przypinania roweru, sprzedawca zapewnił Cię, że nie da się go przeciąć, dodatkowo ma ono zamek na kluczyk, drugi zamek na kod i inne cuda. Wychodzisz pewnego razu przed blok, a roweru nie ma. Przypinka leży przecięta, ze sforsowanym zamkiem. Rower został niewątpliwie ukradziony, sprawca przy tym przełamał zabezpieczenia, które miały potencjalnej kradzieży zapobiec. Jest włamanie?

Sąd Najwyższy w 2004 roku uznał, że nie ma. Uznał, że nie mam mowy o włamaniu, jeżeli przedmiot kradzieży jest położony nie w pomieszczeniu, ale w wolnej, nieograniczonej przestrzeni. Przykład kradzieży roweru połączonego kłódką lub obejmą z jakimś trwałym urządzeniem sąd uznał, za „bez wątpienia niewypełniający znamion typu kradzieży z włamaniem” ( wyrok z dnia 9 września 2004 r.,V KK 144/04).

Włamanie do bankomatu

Włamać się można do bankomatu.  Wiadomo, że przeważnie znajdują się tam spore pieniądze. Ale kradzież z włamaniem do bankomatu, to nie tylko godne filmów akcji wyrywanie bankomatów ze ścian przy pomocy liny i samochodu z mocnym silnikiem czy nawet ładunków wybuchowych. Do uznania, że nastąpiło włamanie, wystarczy jak ktoś posłuży się cudzą ( np. skradzioną wcześniej) kartą bankomatową z kodem pin. Kod jako klucz elektroniczny, który ma zabezpieczyć dostęp do konta wraz z kartą mają stanowić ową, potrzebną przy włamaniu „przeszkodę”.

Pokonanie takiej przeszkody przez posłużenie się przez sprawcę skradzioną kartą bankomatową wraz z kodem (kluczem elektronicznym) w celu pobrania wbrew jej woli pieniędzy z bankomatu, wyczerpuje znamiona kradzieży z włamaniem w rozumieniu art. 279 § 1 k.k. (Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 9 lipca 2014 r. II AKa 180/14).

Zamiar

Żeby dokonać kradzieży z włamaniem, konieczne jest, żeby sprawca już w chwili przełamywania zabezpieczeń miał zamiar kradzieży. Inaczej mówiąc, żeby po to właśnie się włamywał, żeby ukraść. Zdarzały się takie sytuacje, kiedy sprawca wybijał szybę, wchodził do jakiegoś pomieszczenia w innym celu, na przykład, żeby w tym pomieszczeniu się ukryć czy przenocować. Tylko po to. Ale kiedy opuszczał pomieszczenie coś mu się jeszcze przykleiło do ręki, zauważył coś, co uznał za potrzebne.

W podobnej sprawie wypowiadał się Sąd Najwyższy,który uznał, że włamanie do zamkniętego pomieszczenia w innym tylko celu, niż kradzież znajdujących się w nim rzeczy i dopiero następnie dokonanie ich zaboru, to nie jest kradzież z włamaniem ( Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 kwietnia 2013 r. V KK 280/12)

Na koniec warto wiedzieć, że chociaż kradzież jest tzw. czynem przepołowionym, to kradzież z włamaniem już nim nie jest. Odpowiedzialność za przestępstwo nie jest w tym przypadku zależna od wartości skradzionego mienia. Więcej o czynach przepołowionych znajdziesz we wpisie o tym, czy lepiej jest kraść czy oszukiwać.

Jeżeli uznasz ten wpis za ciekawy, podziel się nim z innymi!

kradzież z włamaniem

18 Replies to “Kradzież z włamaniem”

  1. Moim rodzicom ukradziono kiedyś samochód z podwórka, kiedy jeszcze nie było zabezpieczone ogrodzeniem. Czy to też włamanie? 🙂 Dobrze zdawać sobie sprawę z takich niuansów prawnych, które dla standardowego Kowalskiego na ogół są kompletną tajemnicą.

    1. Jeżeli samochód był zamknięty ( standardowo kluczykiem) to jak najbardziej uznać to należy za kradzież z włamaniem. Sprawca musiał jakoś rozbroić zamek, czy też wybić szybę ( przełamać zabezpieczenie) żeby dostać się do środka. Przykro mi, że Was coś takiego spotkało.

      1. Witam, czy zabezpieczenie na zwykły haczyk, skobel czy nawet sic kartkę
        papieru wystarczy? Przeczytałem ostatnio, że zabezpieczenie musi być
        poważne.

        Według mnie takie zabezpieczenie nie jest poważne. Ponadto nie ma
        możliwości kradzieży z włamaniem jeśli np dom czy samochód lub bagażnik samochodu
        były otwarte
        prawda?

        Pozdrawiam!

        1. Jeżeli nie ma zabezpieczeń, które zostałyby przełamane, to nie można mówić o kradzieży z włamaniem. Aczkolwiek była taka sprawa, w której sprawcy dostali się do mieszkania przez otwarte okno, tam znaleźli klucz do zamkniętego pokoju, otwarli pokój znalezionym kluczem – to zostało zakwalifikowane jako kradzież z włamaniem ( Sąd Najwyższy, sygnatura : V KRN 406/71).
          W doktrynie również często przyjmuje się, że jakość zabezpieczeń wcale nie musi być wysoka. Pozwolę sobie przytoczyć fragment komentarza do Kodeksu Karnego, autorstwa Stefańskiego : ”

          „Uznania czynu sprawcy jako wyczerpującego znamiona kradzieży z włamaniem nie wyklucza więc łatwość wejścia lub dostania się do zabezpieczonego pomieszczenia, niewymagająca zastosowania jakichkolwiek narządzi lub zastosowania znacznej siły fizycznej. Wystarcza tu świadomość sprawcy, że ustanowione zabezpieczenie ma na celu wyłączenie dostępu innych niż uprawnione osób, czego wyrazem może być np. zabezpieczenie drzwi plombą lub kartką papieru „.

          Są też orzeczenia sądowe prezentujące odmienne stanowisko. Także nie jest tak, że linia orzecznicza zawsze była jednoznaczna w tej kwestii.

          1. Niezależnie od linii orzeczniczych, gdy pomieszczenie lub pojazd nie jest zamknięte na żadne skoble, haczyki, zasuwki, wsuwki, kartki papieru z pieczęcią czy bez , nie może być mowy o kradzieży z włamaniem.

  2. Czasem jakieś drobne niuanse mogą całkowicie zmienić kwalifikację czynu. Niekiedy irytuje mnie to, że sędziowie, adwokaci i prokuratorzy tak mieszają, że z mogłoby się wydawać prostej sprawy wychodzą jakieś dziwne ustalenia, wyroki itd.

    1. To prawnikom już wchodzi w krew, takie mieszanie 🙂 Z drugiej strony takie niuanse, niezauważone przed sądem I instancji mogą bardzo często prowadzić do uchylenia wyroku w apelacji 🙂

  3. Absurdy. Dla mnie jeżeli ktoś kradnie i wchodzi na moją posesję, teren sklepu czy cokolwiek to już jest włamanie. Czy ja mu dałam zgodę do wtargnięcia nie na jego teren? Jest jeszcze dużo do zrobienia w tej kwestii…

  4. Czy jeżeli W nocy zostałam okradziona a sprawcy weszli otwierając uchylone okno to jest to kradzież czy kradzież z włamaniem. Policja chce to zakwalifikować jako sama kradzież ale do ubezpieczenia lepiej jest dla mnie jak to kradzież z włamaniem.

  5. Witam
    Jestem współwłaścicielem gospodarstwa rolnego ,z żoną jestem w fizycznej separacji. Zamieszkuje ze mną mąż nieżyjącej już siostry teściowej. Na terenie posesji jest garaż który ten Pan zajmuje bez mojej zgody a za zgodą mojej żony która nawiasem mówiąc zamieszkuje w odległej o 10 km miejscowości. W dniu wczorajszym po wielokrotnym zwracaniu temu Panu uwagi aby nie korzystał z garażu zamknąłem go na tzw. skobel i gdy podjechał pod wspomniany garaż i zaczął go otwierać poprosiłem aby nie wjeżdżał co On zignorował wezwany patrol policji stwierdził iż nie ma mowy o żadnym włamaniu ani w kierunku art. 284$1 ani 193 kk czy ten pan jest naprawdę bezkarny? Dodam jeszcze że zasłaniają się oni tj. ten pan i przybyli na interwencje policjanci zgodą mojej żony a więc współwłaścicielki posesji. pozdrawiam sergiusz

    1. Niestety, na blogu nie udzielam porad prawnych w indywidualnych sprawach. Polecam kontakt z prawnikiem, zwłaszcza, że bez pełnej znajomości stanu faktycznego sprawy, trudno tak naprawdę wysnuć jakiekolwiek wnioski, np. w kwestii legalności posiadania garażu przez tego mężczyznę. Warto mieć na uwadze również prawo współwłaściciela do współposiadania współużytkowania nieruchomości wspólnej, co niekoniecznie oznacza li tylko prawo do korzystania z przedmiotu współwłasności osobiście. Natomiast tak, jak mówiłam wcześniej, polecam w tej sprawie kontakt z prawnikiem, który po dogłębnym przeanalizowaniu całokształtu okoliczności w sprawie, będzie mógł udzielić Panu stosownej porady.

  6. A jak w takim razie Kodeks, Sad potraktuje sprawę w której osoba przecina łańcuch, wybija okno, uszkadza system alarmowy, wchodzi na teren, do obiektu, w którym robi tylko zdjęcia? Mam na myśli tak bardzo modną „eksplorację , urbex, forgoten …
    Porobił wiele zdjęć, nic nie zabrał i opuścił teren. Czy w tej sytuacji będzie sądzony za zniszczenie kłódki za 5 zł ? Łańcuszka za 3 zł
    Czy wybitą szybę za 10 zł ….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *